Agnieszka Stryczek, Paweł Chudzicki - Citroenem do Timbuktu
Podróżują od dziesięciu lat. Tym razem spędzili prawie dwa miesiące w Afryce, jeżdżąc starym Citroenem BX po Maroku, Mauretanii i Mali.
Citroenem do Timbuktu
Ich wóz dokonał dwóch niemożliwych rzeczy - dotarł do najbardziej wysuniętego w głąb pustyni miasta Chinguetti w Mauretanii, a także dojechał do Timbuktu w Mali po czerwonych wertepach, po łachach piachu i dziurach jak po minach.
Citroenem do Timbuktu
Po drodze zapłacili trzy mandaty, złapali trzy razy gumę, zgubili wydech, zerwali trzy poduszki pod silnikiem, zgubili koło zapasowe ... Kiedy na koniec zepsuła się uszczelka pod głowicą sprzedali wóz i ... ruszyli dalej do Senegalu i Gwinei Bissau.
Citroenem do Timbuktu
» powrót «