Gryfiński Festiwal Miejsc i Podróży "Włóczykij"

Relacja - "Na początku była podróż"

 - Gryfiński Dom Kultury

Porzućcie prace, zostawcie studia... i różne inne zbędne zajęcia. Wyłączcie telewizory, komputery i telefony komórkowe - rozpoczął się WŁÓCZYKIJ! Przed nami jedenaście dni i nocy wyczynowej jazdy bez trzymanki połączonej z woltyżerką słowną przybyłych gości. Koncerty i degustacje,filmy i prezentacje, wycieczki, warsztaty. No i Bal! Zaczynamy!

Na pierwszy inauguracyjny ogień - "Droga Birmańska" Andrzeja Muszyńskiego, czyli barwna opowieść o łowcach głów, szalonych jeźdźcach motorów crossowych, wielkiej przydatności słoni w dżungli i o tym, że Brytyjczycy potrafiliby metodycznie podbić świat. Gdyby tylko chcieli.

Po prezentacji tłumnie zgromadzona i na pewno zgłodniała widownia mogła nacieszyć oczy i nosy, a przede wszystkim żołądki smakołykami rodem z filmów - podczas degustacji "From movie to the kitchen", gdzie fani jedzenia i kina bezkarnie mogli połączyć swoje obie pasje, jednocześnie pamiętając, że oczywiście kino to najważniejsza ze sztuk.

Po uczcie dla ciała - coś dla ducha. Drugą i ostatnią prezentacją wieczoru był zapis podróży trzech śmiałków - Mateusza Zmyślonego, Piotra Bolko i Bartłomieja Sudeja, którzy zabrali ze sobą tysiąc piłek do gry w football i wyjechali do Afryki. Trochę pokopać w nogę, ale przede wszystkim, by móc pomóc, a nie - jak to sami ujęli - oglądać ładne widoczki i fotografować żyrafy.

Pierwszy dzień spokojny.
Aby umilić oczekiwanie na pierwszy weekend. No i Bal.
Zdjęcie fajnego psa.

» powrót «