8. Gryfiński Festiwal Miejsc i Podróży - Włóczykij

Alicja Rapsiewicz i Andrzej Budnik - "Dwie twarze Pamiru - rowerem przez TadĹźykistan i Afganistan"

sobota 22.02.2014 godz. 17:00 - Klub Festiwalowy WĹĂłczykija

DwĂłjka PolakĂłw. Dwa rowery. Dwie pory roku - zima i lat. Dwie przygody w dwĂłch czÄĹciach Pamiru - tadĹźyckiej i afgaĹskiej. Tak w skrĂłcie moĹźna podsumowaÄ 3 tys. kilometrĂłw, ktĂłre pokonali po gĂłrskich drogach i bezdroĹźach, gdzie spotykali przyjaznych i goĹcinnych ludzi, ktĂłrzy zapraszali ich na nocleg zaraz po Ĺniadaniu i tĹumaczyli, Ĺźe -60 w nocy to nie straszne, a wilki przerabia siÄ tutaj na szaszĹyki. JadÄc z Bangkoku do Polski, pomyĹleliĹmy, Ĺźe zahaczymy o Pamir. Akurat szĹa zima, turystĂłw pewnie maĹo - w sam raz na przejaĹźdĹźkÄ rowerem na wysokoĹci 4000m npm. Pamir wczesnÄ zimÄ okazaĹ siÄ byÄ jednym z najbardziej fascynujÄcych miejsc w jakich byliĹmy. PochĹonÄĹ nas tak bardzo, Ĺźe chcieliĹmy wrĂłciÄ tam jeszcze raz, ale latem, gdy ludzie nie bÄdÄ juĹź pochowani w swoich chatach. To byĹ strzaĹ w dziesiÄtkÄ. Druga wizyta daĹa nam zupeĹnie inne spojrzenie na Pamir - ludzie, ich zwyczaje i kultura po prostu nas zachwyciĹy. Rozsmakowani w tadĹźyckiej czÄĹci Pamiru spoglÄdaliĹmy przez rzekÄ coraz czÄĹciej na jego afgaĹskÄ stronÄ. Widok majestatycznych, oĹnieĹźonych szczytĂłw afgaĹskiego Pamiru nas zahipnotyzowaĹ i musieliĹmy tam pojechaÄ. Obawy byĹy, bo to w koĹcu kraj, w ktĂłrym wg mediĂłw toczy siÄ nieustajÄca wojna, a kaĹźdy biaĹy czĹowiek jest na celowniku ?brodatych z kaĹachami?. Zdziwienie afgaĹskich celnikĂłw na widok turystĂłw na rowerach byĹo tak duĹźe, Ĺźe wziÄliĹmy to za dobrÄ monetÄ i pojechaliĹmy sprawdziÄ, jak bardzo mamy inne wyobraĹźenie o tej czÄĹci Ĺwiata. PoznaliĹmy nowÄ definicjÄ drogi, rzeki i pustyni. Plan byĹ taki, aby dojechaÄ pod samÄ granicÄ z Chinami, gdzie ciÄgle moĹźna spotkaÄ koczownicze rodziny kirgiskich nomadĂłw migrujÄcych w zaleĹźnoĹci od pory roku w wyĹźsze lub niĹźsze partie MaĹego Pamiru.

Alicja Rapsiewicz i Andrzej Budnik - para PolakĂłw, ktĂłra w lipcu 2009 wyruszyĹa z Polski na wschĂłd w celu okrÄĹźenia Ziemi lÄdem. Po pĂłĹtora roku i dotarciu jachtem do Australii, w poĹowie drogi stwierdzili, Ĺźe wcale im na tym juĹź nie zaleĹźy i zawrĂłcili z powrotem na zachĂłd. Najpierw wskoczyli na angielski jacht, ktĂłrym pĹywali przez cztery miesiÄce pomiÄdzy indonezyjskimi wysepkami, a pĂłĹşniej wsiedli na rowery, ktĂłrymi z Bangkoku przez Hong Kong, JaponiÄ oraz tadĹźycki i afgaĹski Pamir, dojechali do Polski po prawie 22 tys. km. Ich losy moĹźna byĹo ĹledziÄ na www.loswiaheros.pl - blogu pisanym z drogi, a teraz powoli zamienianym w platformÄ peĹnÄ praktycznych porad na temat taniego podrĂłĹźowania oraz inspiracji do podrĂłĹźy bliĹźszych i dalszych.

» powrót «

Prezentacje na Włóczykiju 2014